Rozdział 373
Zaniepokojona Sasha zaczęła chodzić tam i z powrotem po pokoju. Zapytała: „Lennie, jesteś pewien, że da sobie radę sam? Czy coś złego mu się stanie?”
Lance, który leżał na kanapie, zmarszczył brwi, gdy usłyszał pytanie Sashy. Jego obrzydliwe oczy zamigotały, gdy odpowiedział na jej pytanie w sarkastyczny sposób: „Jeśli się o niego martwisz, dlaczego nie weźmiesz taksówki i nie pojedziesz za nim? Jestem prawie pewien, że zdążysz, jeśli od razu odejdziesz ” .
Dobra, co do cholery jest z nim nie tak? Czemu nie przestaje się do mnie dobierać?