Rozdział 245
W środku nocy Lin Xinyan spała głęboko. Coś dotknęło jej twarzy i szturchnęła. Pomiędzy snem a świadomością poczuła, że ktoś całuje ją od policzków do ust...
Otworzyła oczy i spojrzała prosto w parę jasnych, czystych oczu patrzących na nią.
„ Dlaczego nie pójdziesz spać?” Jej głos był chrapliwy, ponieważ dopiero się obudziła.