Rozdział 215
Zong Qifeng spojrzał w kierunku pana Zhanga.
Prezydencie Zong? Kiedy Cheng Yuxiu odwróciła się, by spojrzeć na osobę przy wejściu, zamarła od razu. O mój Boże! Nie wiedziała, co robić.
Pan Zhang nie zauważył niczego niezwykłego w zachowaniu Cheng Yuxiu. Wstał i podszedł do przodu Zong Qifeng. „Prezydencie Zong, czy jesteś tu na kolację? Byłbym zaszczycony, mogąc zjeść z tobą kolację”.