Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30
  31. Rozdział 31
  32. Rozdział 32
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 127

Dlaczego wciąż tu jesteś

Genevieve obudziła się już po jedenastej. Była w szoku, gdy zobaczyła godzinę na telefonie, ale rozluźniła się, gdy przypomniała sobie, że Armand pomógł jej złożyć wniosek o urlop. Genevieve nie widziała nikogo w pokoju i założyła, że Armand wyszedł. Założyła szlafrok i wyszła boso. Zanim zdążyła dotrzeć do salonu, Armand wyszedł ze spiżarni. Miał na sobie białą koszulę i czarne spodnie. Armand wyglądał świeżo, a na jego twarzy malował się wyraz zadowolenia. „Dlaczego wciąż tu jesteś?” zapytała podświadomie Genevieve. Wzrok Armanda przesunął się po niej i zatrzymał na kołnierzu jej szlafroka. „Twój dom jest mój, więc dlaczego ja nie mogę tu być?” Genevieve nie mogła znaleźć słów. Przypomniała sobie, że dom został kupiony za pomocą jego karty i rzeczywiście nie mogła go zmusić do wyjścia. Genevieve oblizała suche usta i przeszła obok niego. Weszła do spiżarni i nalała sobie szklankę soku pomarańczowego. Armand nie odszedł i oparł się o drzwi, mówiąc: „Zrób mi lunch, jak wrócisz do pokoju, żeby się przebrać”. „Nie wiem jak!” Genevieve wypiła sok pomarańczowy, odwrócona do niego plecami, i powiedziała z irytacją: „Zamów jedzenie z dostawą. Recepcjonistka wyśle je pod drzwi”. Jej nogi wciąż bolały i nie miała ochoty gotować dla niego. „Widziałam, że twoje gotowanie wyglądało dobrze ostatnio w rezydencji Faulknerów”. Armand wszedł i stanął za nią. Pochylił się i powiedział: „Nie będę narzekał, nawet jeśli nie będzie dobre. Co ty na to?” Ręka Genevieve zadrżała. Szklanka w jej dłoniach prawie rozbiła się o blat, gdy poczuła jego oddech na karku i usłyszała ton jego głosu. Widząc to, Armand zaśmiał się i zażartował: „Nawet cię nie dotknąłem, a ty już się trzęsiesz?” Genevieve usłyszała uśmieszek w jego głosie, a koniuszki jej uszu zarumieniły się. Odwróciła się i odepchnęła go z całych sił. „Pójdę i zrobię lunch, dobrze? Pospiesz się i wyjdź, jak skończysz jeść”. Armand roześmiał się, gdy zobaczył, że wychodzi ze złością i tupie po ziemi. Zauważył, że ma temperament, a dokuczanie jej jest zabawne. Dlaczego nie zauważyłem tego wcześniej? Genevieve wróciła do pokoju i przebrała się w piżamę z długim rękawem. Stanęła przed lodówką i przyglądała się różnorodności składników w środku, gryząc palce. Genevieve nauczyła się, jak robić smażoną wołowinę i łososia, tylko od Marii. Co więcej, przygotowywała te dwa dania ponad dziesięć razy, prosząc Marię i resztę o sprawdzenie smaku. Jednak

تم النسخ بنجاح!