Rozdział 94: Hańba Wiktorii
Seraphina mocno zagryzła wargi, a w jej oczach znów zaczęła pojawiać się mgła. Była jak kruchy biały lotos w burzy, co wielu mężczyzn czuło się przygnębionych.
„Wiem, że w przeszłości zrobiłem wiele złych rzeczy. Chcę oficjalnie przeprosić Victorię. Przepraszam! Victoria, czy możesz mi wybaczyć?”
Victoria dostała gęsiej skórki na całym ciele, gdy zobaczyła jej żałosne oczy. Mrugnęła niewinnie: „Nie mogę. Czy nie rozumiesz, co Seraphina mi zrobiła? Nie jestem świętą, ani fałszywąświętą jak ty. Oczywiście, nie mogę po prostu z tego rezygnować po tym, jak zraniłeś moje młode serce. Nikt cię tutaj nie lubi. To okropne, gdy tu stoisz. Czy możesz się odsunąć?”