Rozdział 172: On jest tam co roku, a miłość jest tam co roku
Victoria odwróciła się i pogłaskała jego kołnierzyk swoimi smukłymi palcami, jej oczy były pełne dumy. „Po co się godzić? W każdym razie mój ślub już się odbył, a ja jestem królową, na którą wszyscy zwracają uwagę. Jeśli chcesz się pogodzić, powinnaś zrobić to sama. Nie wyjdę za mąż dwa razy. Nie mogę sobie pozwolić na utratę twarzy”.
Jej umysł jest teraz pełen przyjmowania rodziny Jamesów i powiększania rodziny z zespołem Downa. Jak może mieć nastrój, aby zorganizować ślub? Poza tym nigdy nie lubiła być głośna. Wystarczy, że oboje wezmą ślub i dostaną akt ślubu. Nie ma sensu organizować ślubu, o którym wszyscy wiedzą.
„Więc nadal jesteś na mnie zły, co mam zrobić, żeby przestać się złościć?